We said: Just do it? So we just did it! Last night we booked the flights for our next long, big, family, amazing trip. – Where to?!? – everybody asks.
Before our very first family trip (starting when Hanna was 8 months) Around the Black Sea – we didn’t know if our girl likes travelling and if it can work out at all. We were ready to come back, any time she would be unhappy. But she was happy and those 6 months on the road was the best time of our life (and our family life!).
So for the next big trip, already with Hanna and little Mila, we chosen more far away destination. Another continent, totally different culture and a very long flight. Between the Oceans trip – through Central America – again worked out.
After Central America – we had a lot of work in Berlin and Warsaw, many little European trips, long process of writing a book, and long time of getting more and more courage for a trip… still more far away. The most far away you can get! Far far far! In distance and also in culture and habits.
But we decided to talk with our girls too. They are totally members of our team and their opinion is also very important. In summer, during our little trip in Bosnia, every morning we were starting with: girls, what do we do today: lake, river, sea, mountains? So this we did here too.
– Girls, where would you like to go for a big trip? – we asked. Mila said: – Frrrrr, by plane, far far! – could mean anything, right? Hanna was more precise: – Where papa of Pippi Longstocking is! (Pippi, the hero of Astrid Lindgren’s book, girls’ favourite book and our childhoods’ favourite book too!) – she was very sure about. – To Taka Tuka Land!!! We have to be careful, because there are pirates and different animals, but we should go there!
We started to read the book carefully. So Taka Tuka is situated at the „South Seas“, which is nothing else than… the Pacific Ocean!
And we had an answer: we will start in New Zealand (where we always wanted to go) and then we will go through the islands on the Pacific Ocean: French Polynesia, Tahiti, Cook Islands, Samoa, Tonga, Fiji, New Caledonia, Vanuatu and Solomon Islands.
We will fly those almost 18 000 kilometres and then we will take some local flights, boats and yacht-hitchhiking.
We will start on 3rd of March, so a little bit more than in 1,5 month. For… maybe 6 months?
No need to write about bluest waters, old volcanoes, wild tattooers, giant tiki statues and hundreds of stories, right? ;) No need to say that we are not those plop-yourself-on-the-beach-and-do-nothing tourists,so we will find a lot! Each of those islands is unique and our „Looking for Taka Tuka land“ trip will be unique too.
Oh caaaaaaaaan’t wait! But… still so many things to do. Buying a ticket (last night) it’s just a first, little step. You wanna know how many things have to be done before you can start a real dream? Then listen…
Before-The-Trip TO-DO-LIST:
awful ones:
- check and buy the flights
- check and valid the documents (IDs, passports, visas, international driving licence, diving licence, sailing licence…)
- check your credit cards
- visit doctors (kids, vaccinations, dentist…)
- rent the flat
- check insurances (health, travel, car…)
- make order in things you are leaving (tax declarations, bills, banks, contracts…)
a bit better ones:
- check the rules (kilogrammes of luggage etc)
- find (buy or rent) a proper backpack, tent, sleeping bag, cooker, dishes…
- make order in electronics: camera, lenses, SD cards, batteries, image tank/drives, adapters, laptops, cables, backup solutions…
the nicests:
- get the maps and travel guides
- read as much as you can
- talk with people, who have been there
- find friends and friends of friends, who live there (+get in touch, draw a map of „friends“)
- think about possible partners and media partners
- get (buy or make) gifts for future friends
- make the blog ready
- pack!!!
Uffff…. Anything you would add to this list? Do you have any cool packing-list? For people, who have to put everything in backpacks and will live mainly in the tent? What not to forget? What is not needed? This will be totally different trip for us: without our car-home. Hmmm. Let’s just do it ;)
Or maybe you have friends or friends of friends up there? Or any ideas who and how could help or take part in our trip? Media, sponsors, partners? (everybody knows somebody, no?;) Leave us a line here or by email: anna.alboth@gmail.com.
Yesterday I wrote on our facebook that I’m checking the flights. So many of you helped me with it. Thank you so much! It’s amazing to see that we have your support and smile.
And we totally promise to take all of you to all the corners of New Zealand and each of those unique islands with us: we will write, post pictures and report about everything going on!
**** happy!! ******** happy!! ****
This post is also available in: German
Our first book is out!
We have published our first book (for now just in Polish:) about our Central America Trip.
See, read and order here »
44 Comments
hej, nasi znajomi podróżują, jednym z etapów był “stop jachtowy” przez pacyfik, ich strona: http://www.z2strony.pl – moze jakies info znajdziecie, a na pewno pomoga z info.
pozdrawiam
oooo SUPER! wielkie dzięki!
Kochani, ogromne gratulacje dla Was! Zdradzcie tylko jeden sekret… jakim cudem mozecie wyrwac sie od pracy na 6 m-cy?
My mieszkamy w stanach, gdzie moj maz ma 13 dni urlopu:(((( Nasze wakacje trwaja najdluzej 2 tygodnie.. A porzucenie pracy nie wchodzi w gre…bleeee…
Tom ma swoją firmę, z dwojgiem fajnych partnerów (którzy też sobie czasem gdzieś jeżdżą), a ja jestem freelancerem. No szczęście mamy, wiem.
To bedziecie pracowac online w czasie waszej podrozy? Jestescie w stanie odlozyc kase na 6-cio miesieczna podroz + lot z freelance pracy? Pozdrawiam : )
Nie będziemy pracować. Tzn. ja na pewno zbiorę materiały, ale tam, na miejscu, nie będziemy.
I’d recommend checking out the FB pages for Peace Corps in some of those countries (Peace Corps is an American volunteer organization that has people living and working in lots of foreign countries and the volutneers are generally very well versed in traveling without much stuff, what you need, what you don’t need, etc.). They’re not in every country you’ll be visiting but they can be a great resource and are usually very helpful and happy to provide information! Example: https://www.facebook.com/#!/groups/129866600363363/?fref=ts. Good luck! Can’t wait to read all about it.
Interesting! Thanks!
Zazdroszcze i ciesze sie razem z Wami! Nowa Zelandia tez mi sie marzy, ale najpierw chce pojechac do Gruzji i Nepalu, do Butanu… A gdybyscie zmienili plany i z Nowej Zelandii chcieli dostac sie do Indonezji, to tam mam przyjaciol i moge was skontaktowac. Kiedys sprawili, ze moja podroz po Indonezji byla niezwykla, bo moglam wiele doswiadczyc, byc na weselu i ceremonii kremacyjnej, jezdzic na skuterze i nauczyc sie troche bahasa indonesia… I wiele, wiele innych… Szkoda, ze nie potrafie namowic meza na taki wyjazd z dziecmi… Ale czytam o waszych wyprawach i moze sie kiedys odwaze zabrac dziewczynki sama albo znajde forme podrozowania, kt bedzie nam wszystkim pasować. Trzymam kciuki! Bede czekac na posty :)
A dlaczego mąż nie chce? Jakie ma argumenty?
Obawiam sie, ze z zamilowaniem do wygody nie ma co dyskutowac;) Choc kiedys, zanim pojawily sie corki, nie byl taki. Bylismy razem w Tajlandii i Izraelu. Zaciagnelam go nawet na ceremonie ognia u prawoslawnych w Wielkanoc w Jerozolimie i do obozu uchodzcow w Betlejem… Tylko, ze teraz chce wypoczywac na wyjazdach, a przeciez z pieciolatka i roczniaczka i tak sie nie da jakos super wypoczac! Jedyny jego argument, kt przychodzi mi teraz do glowy i mnie tez martwi, to kwestie zdrowotne. Ze moglyby zlapac amebe albo jakis inny syf. Albo nagle potrzebowalibysmy pomocy, a szpital bylby daleko, z trudnym dojazdem i fatalnymi warunkami na miejscu.
I see… widzę, że muszę posta o zdrowiu i strachach z tym związanych, napisać!
A co do wypoczynku – hmm, to jeździcie tylko sami?
to czekam na posta o zdrowiu! :)
do tej pory raz udalo sie, ze dolaczyly do nas moja mama i siostra… Teraz moze pojedziemy z przyjaciolmi, jesli uda sie zgrac…
A mnie w glowie zaczynaja switac rozne pomysly… Na przyklad taki, ze moze trzeba sie umowic z druga rodzinna na wspolny wyjazd – moze zrobic sobie baze gdzies nad morzem i robic wypady w ciekawe miejsca w roznych konfiguracjach, zeby kazdy mogl wybrac w danym dniu plaze lub wycieczke… A przeciez dziecmi tez przyjemniej zajmowac sie w towarzystwie, zwlaszcza kiedy na codzien wiekszosc czasu spedzamy sami
No pewnie, że z inną rodziną się da! Choć my się z naszymi dziećmi nie męczymy, więc tak hipotetycznie mówię :)
I’ve just found your blog few days ago and I am so amazed by all the happiness and positive attitude to life:) I am very excited about the new trip guys! So happy you will be able to do it:))) I cannot wait to read about it:) You inspired my guys to stop doubting myself but to take my little boy for a trip (a small one to start with). Good luck!
Great! Take your little boy and let us know later how was it. Take it easy and it will work out!
ale super! mam nadzieję na wiele wiele postów z podróży, bo sama planuję wyjazd w tamte rejony (zwłaszcza do Nowej Zelandii) i fajnie będzie poczytać co tam słychać :))
a bilety kupowaliście konkretnie wczoraj bo była jakaś promocja? jeśli możesz napisać – ile kosztowały na osobę bilety z Berlina do NZ i czy kupowaliście już na powrót i ewentualnie będziecie zmieniać datę wylotu?
zastanawiam się sama, czy nie znając daty powrotu lepiej kupić return ticket i przebookować, czy one way, czy jeszcze inaczej – opcja biletu dookoła świata. będę wdzięczna za wskazówki :)
pozdrowienia dla rodzinki!
Nie było promocji, po prostu już musieliśmy, więc przekopaliśmy neta i znaleźliśmy fajną opcję. W jedną stronę. Ale w dwie – np tu: http://lowcylotow.pl/news/praga-auckland-wieden-za-2940-pln/. My nie mamy jeszcze pojęcia skąd i kiedy będziemy wracać. Pozdrowienia i powodzenia też!
Już mi się błękitno zrobiło przed oczami :) Hiper ekstra. Mam super fajnych znajomych w Nowej Zelandii, rowerowi zapaleńcy, zwiedzili już chyba z połowę świata pedałując. Interested? Czy NZ już obstawiona?
Dajesz kontakt! Super fajnych znajomych nigdy nie za dużo!
I have a very good friend that lives on an island east of where you’re going (Pitcairn Island). You can only travel there by boat. Not sure if you’re interested (of if it’s doable), but they always welcome visitors! Good luck on your travels :)
Would be awesome to get in touch. Please write me an email: anna.alboth at gmail .com Thanks!
Brzmi świetnie!
Wow! How exciting! Good luck with all the planning x
Thanks!!
wooow! can`t wait for posts from your trip. And yes – you guys are sooo lucky that you can stay out of work for such a long time! :)
I know we are. Promise to post a lot!!
piekna podroz planujecie. kiedys podazymy tym szlakiem. mieszkamy w Australii, jakbyscie zmienili plany :)
Będę pamiętać :) Nie wiemy jeszcze jak i którędy wrócimy!
Hi, can i ask you how long was your central america trip? You’ve got different info on polish and english version, wonderful blog and photos:)
Ha! True! We planned 6 months but my father died very suddenly and we came back to Europe after 4,5 month..
Piękna będzie ta podróż! Dla mnie miejsca sentymentalne, bo w Nowej Zelandii byliśmy tuż przed narodzinami mojego synka , pod koniec ciąży…Dla tych, co kochają przyrodę w nienaruszonym stanie nie istnieje chyba lepsze miejsce pod słońcem:)
To gdzie jechać koniecznie?? Najlepsze miejsce pod słońcem… ah!
Południowa Wyspa jest dużo bardziej…jakby to nazwać…dziewicza. Jechaliśmy drogami, gdzie nie było żandych domów i to kilometrami:) Gdybym tam teraz wróciła, na pewno poszłabym w czterodniową trasę na Milford Sound ( to miejsce charakterystyczne dla NZ,z fiordami). My spaliśmy tam w domkach, które się samemu ogrzewało drewnem, ale trasy nie przeszliśmy, bo miałam wtedy duży brzuch ( siódmy miesiąc ciąży), no i dość ociężała byłam. Tak czy siak, jak na wagę ciężką, i tak dośc sporo udało nam się przejść:) Byliśmy na spacerze u stóp Mt Cooka (piękne góra!), poza tym lecieliśmy awionetką nad Alpami Nowozelandzkimi (piękne doświadczenie!), poza tym warto udać się do miejsc takich jak Tongariro National Park ( nieprzyjazny Mordor z Władcy Pierścieni, można tam wyjśc na krater wulkanu, super!) i Rotorua Park, gdzie są róznokolorowe jeziora termalne, raj dla oczu, niekoniecznie dla nosa;) Poza tym jest mnóstwo jezior, wodospadów, plaż…Rośliny, jakiech nie spotkasz w Europie, istne busze, przez które z nożycami jedynie się przeciskać:) A sam kraj jest świetnie zorganizowany dla turystów, na każdym parkingu kibelek, co rusz punkty i trasy widokowe (m.in przez tę dżunglę), pola namiotowe, za które płaci się do pozostawionych tam skrzynek….Ach, wszystkie wspomnienia mi dzięki Tobie powróciły:)
Super, szczególnie że wszystkie te wyspy (poza NZ) są w sumie przemilczane w necie ;)
Nie mogę się doczekać, by podróżować z wami :)
Zapraszamy! :))
Super, świetna sprawa, Nowa Zelandia i wyspy na Pacyfiku, sam myslałem bardziej Australia + Nowa Zelandia, ale Pacyfik też kusi :)
To do zobaczenia? :)
Czemu nie? :)))
obczajcie: http://whereisjuli.com/2013/10/23/nasze-dzieci-wiedza-ze-swiat-nie-ogranicza-sie-do-podworka-przed-domem-rozmowa-z-pati-i-jackiem/
pzdr:)
I just found your blog and its amazing! I am super excited to see you post on the New Zealand trip. We have 2 girls we would love to take there in a few years. I just started my own travel blog based on reviews. I would love for you to visit! http://www.peekabootravel.com
Cheers!
welcome to our blog! will have a look on yours too!
Życzę wspaniałej wyprawy! Pozdrówcie Pippi;)
Our family of five spent a month in Samoa – you can see about it on our blog. You will love it.