
Mamy życzenie…
Raz w roku – my prosimy Was o wsparcie. Pokażcie nam, że warto pisać dalej!
Raz w roku – my prosimy Was o wsparcie. Pokażcie nam, że warto pisać dalej!
Po szalonym wieczorze w Łodzi – dojechaliśmy w nocy do Warszawy, a od rana siedziliśmy już w studio TVP2 przy Woronicza. Widzieliście?
Od dziś jesteśmy w drodze. Tym razem trochę mniej egzotycznej, za to blisko Was wszystkich! Zrobimy rundkę przez Polskę z sześcioma slajdowiskami: w Bielsku-Białej, Częstochowie, Łodzi, Iławie, Gdańsku i Kołobrzegu. Wpadniecie?
A w zasadzie… to już jest. Ale będzie tak na papierze, ze zdjęciami, pod świetną redakcją. Chyba mi się spełnia marzenie… :)
Aaaaaale mam opóźnienie w polecaniu Wam fajnych i mądrych blogów podróżniczych! Przez ten cały Pacyfik, nie wrzuciłam Wam aż 3 kolejnych spisów, które zrobiłam dla magazynu „Kontynenty”. Czas nadrobić!
Skoro wróciliśmy do Europy – czas skorzystać z tych wszystkich przemiłych zaproszeń i podzielić się tym, czym miesiącami dzielili się z nami mieszkańcy Pacyfiku. Pierwsze spotkanie (a nawet dwa!) w Poznaniu.
Od wielu, wielu lat już używam aparatów i obiektywów Canona. W dobrych, analogowych czasach, zacząłem od EOS5. Potem około 2005 roku dostałem w pracy mój pierwszy Canon 5D. I od tamtej pory używałem go zawsze i wszędzie. Ale moje bejbi ma już 10 lat i choć wciąż działa, nadeszła pora na zmiany.
2 dorosłych i 2 małych dzieci? Na 4 miesiące? Z namiotem? W zimnej Nowej Zelandii i na gorącym Pacyfiku? I tylko 2 plecaki?? – ludzie nas pytają. Hmm, no trzeba było się zmieścić. I musiało być na tyle lekkie, żeby dało się nieść. No to zajrzyjmy do środka!
Czytasz, czytasz, czytasz. Napiszesz dziś Ty…?
Powiedzieliśmy: weź i zrób to? No to robimy i my! Parę dni temu kupiliśmy bilety na samolot na naszą kolejną, długą, wielką, wspaniałą, rodzinną podróż. – Dokąd?!? – wszyscy pytali.
Już w kioskach kolejny, 4 w tym roku, numer magazynu „Kontynenty” (a oto i część jego okładki: zdjęcie Marcina Kydryńskiego), a w nim znowuż kolejne już moje zestawienie ciekawych, wartych odwiedzenia blogów podróżniczych.
Od dłuższego czasu chcieliśmy bardzo dać Wam coś w prezencie! Wam, miłym i wiernym czytelnikom naszego bloga. No i oto się udaje!
Bardzo ważnym miejscem, które odwiedziliśmy podczas naszej wyprawy po Bośni i Hercegowinie – była Srebrenica. To miejsce, w którym podczas masakry w 1995 roku, ponad 8000 osób zostało zamordowanych. Dlaczego zabieramy w takie miejsce nasze dzieci? Powiem Wam: bo podczas naszych podróży, i w naszym życiu w ogóle, nie tylko nasze dzieci są ważne, ale nasze potrzeby Read More
Dzielą nas dwa pokolenia. A teraz jeszcze 600 kilometrów. A więc co robi babcia Wiesia kiedy skończy 80 lat? Jedzie na weekend do Berlina. Do wnuczki i dwóch, trzy-języcznych, prawnuczek.
No to już wiecie JAK śpimy w naszym aucie. Czas na kolejne pytanie: GDZIE śpimy? Ciągle ktoś nas o to pyta: jak wybrać odpowiednie miejsce na nocleg w samochodzie. No to już odpowiadam!
Tak tak, podczas podróży prawie zawsze śpimy w… aucie. Czasami długimi tygodniami. I wiecie co? Bardzo to lubimy i wcale nas to nie męczy. To, tak w skrócie, odpowiedź na Wasze pytania o nasze spanie.
Magazyn Kontynenty „oswaja granice, oswaja świat”, jak napisał w edytorialu ostatniego wydania redaktor naczelny Dariusz Fedor. Bardzo to jest fajny magazyn, stosunkowo nowy na rynku, niestety wydawany tylko co trzy miesiące. Ale za to ma 160 stron, no i reportersko-podróżnicze opowieści i zdjęcia na najlepszym w Polsce poziomie.
Dostaliśmy prezent! Telefon Nokia Nokia 808 Pure View, więc chyba nadszedł czas, żeby nauczyć się sklecać jakieś filmiki, nie? Oto i ten pierwszy. Kiedy Hania uczyła się jazdy na nartach, Mila… relaksowała się na saneczkach, wsuwając ciastko za ciastkiem. W Alpach, górskiej wiosce Lech w regionie Arlberg, kilka dni temu. Bawi Was? Nas bawi.
Na miejsca, gotowi,…. start! Zaczęliśmy właśnie naszą kolejną półroczną przygodę, już z dwiema dziewczynkami, tym razem do Ameryki Środkowej. Już od teraz zapraszamy na angielską część strony, na której będziemy zamieszczać relację na gorąco. Dosłownie. Siedzimy właśnie w Cancun, jest noc i jakieś 30 stopni. Hania szczęśliwa, że może spać nago, ptaki śpiewają tak jak Read More
Po dluuuugich tygodniach w szpitalu – nareszcie wrocilismy do domu. Czas marzyc dalej.