„Panie Janie” zbliża ludzi | Rodzina bez granic


Rodzina Bez Granic

 podróżującarodzina

Fidżi

Likes

„Panie Janie” zbliża ludzi

A oto i króciuki filmik o tym, jak Hania uczy dzieci na Fidżi śpiewać „Panie Janie”. Bo muzyka, jak nic innego, zbliża ludzi!

Któregoś ranka obudziły mnie piosenki. Leżałam sama w namiocie i wydawało mi się, że śnię o warszawskim przedszkolu. Wyszłam z namiotu, weszłam do chatki obok, a tam: – I jeszcze raz – dyrygowała Hania – wszyscy razem! “Panie Jaaaaanie, Panie Jaaaaanie…” – i dwudziestka dzieci śpiewa razem z nią. A jak udało mi się znaleźć Toma z aparatem – to język lekcji muzyki się zmienił, dzieciaki się porozbiegały, więc na filmiku widać tylko niemieckie „Bruder Jakob”. Ale i tak jest śmiesznie, nie?

Prawie w każdej fidżańskiej wiosce mieliśmy jakieś muzyczne akcenty. Czasami uczyliśmy się lokalnych odmian znanych piosenek (jak “Twinkle Twinkle”, które niektórzy z Was słyszeli w wykonaniu dziewczyn podczas naszych pokazów zdjęć – pozostało w sercu jako jedno z najmilszych wspomnień z podróży). Czasami śpiewaliśmy razem (jeśli się dawało), albo uczyliśmy naszych piosenek. Nasze ukulele to jeden z najlepszych wyborów tej podróży. Bo do tego jakoś nie potrzeba wielu języków, czy międzykulturowej głębokiej wiedzy. Jest intuicyjnie, blisko i na równi.

Z naszych doświadczeń wynika, że właśnie francuskie “Frère Jacques” (“Brother John”) jest najłatwiejszą piosenką do śpiewania, bardzo multi-kulti-językową. W różnych krajach się jej naśpiewaliśmy, a słyszeliśmy przynajmniej w tych językach: islandzkim, bułgarskim, chińskim, rosyjskim, albańskim, włoskim, arabskim, koreańskim, kurdyjskim, duńskim, holenderskim, hiszpańskim, szwedzkim, fińskim i węgierskim! Czasem banalne, ale takie rzeczy najszybciej zbliżają ludzi do siebie. A czego więcej chcieć?

See all our videos >


Nasza książka już do kupienia!

Stało się! Wydaliśmy książkę: "Rodzina Bez Granic w Ameryce Środkowej".
Zobacz, poczytaj, może zamów tutaj »

6 Comments

  • Posted styczeń 9, 2015 at 17:01 | Permalink

    Hania kierowniczka :) Piękne! jak zresztą wszystkie Wasze akcje blisko ludzi…

    Reply
  • Posted styczeń 10, 2015 at 11:27 | Permalink

    Pamiętamy to wykonanie piosenki na pokazie w Bielsku-Białej. Zrobiło się wtedy tak cicho… :)

    Reply
  • Karola
    Posted styczeń 10, 2015 at 14:51 | Permalink

    Po hiszpańsku?!? a pytałam Hiszpanów to twierdzili, że nie kojarzą… jaki tytuł po hiszpańsku?

    Reply
  • Posted styczeń 18, 2015 at 17:28 | Permalink

    Może nie tylko „Panie Janie” zbliża ludzi ale i samo bycie dzieckiem! :) Dzieci nie widzą ograniczeń, nie czują obcości aż tak bardzo jak dorośli. I to piękne. U niektórych ta piękna cena zostaje, u niektórych niestety zanika bezpowrotnie. Ale widać, że Hania robi to wszystko z czystą przyjemnością :)

    Reply
  • Posted luty 1, 2015 at 10:57 | Permalink

    Nie sądziłem, że tą piosenkę można zaśpiewać w aż tylu językach! :) Ja znam tylko po polsku (oczywiście), niemiecku i angielsku. Bardzo jestem ciekawy jak brzmiała by ona np. po koreańsku :D Odlotowo zapewne ;)
    Dzieciaki mają to do siebie, że u nich bariery nie istnieją i każde dziecko to jest kumpel czy kumpelka :) Szkoda, ze nam dorosłym brakuje takiej umiejętności :)

    Reply
  • Posted marzec 6, 2015 at 12:39 | Permalink

    Witam fajnie uważam, że muzyka i alkohol to dwie rzeczy, które najbardziej sprawiają, że ludzie mogą się dogadać, a nawet czasami się do siebie zbliżyć. Panie Janie znam od takiego maleńkiego metr dziesięć. Śpiewąłem sobie to przez dłuższy czas dzieciństwa jak rodziców czasami budziłem. Piękne czasy niestety już minęły i dopadła mnie trudna dorosłośc pozdrawiam i jak jesteście młodzi to się tym cieszcie bo ten stan szybko mija.

    Reply

Post a Reply to Justa Anuluj pisanie odpowiedzi

Your email is kept private. Required fields are marked *