Nie boję się inności, choć rozumiem, że można. Boję się nienawiści. Pomożecie mi pokazać światu polską empatię?Wiecie, że nasz dom od zawsze był otwarty na inność. Na ludzi z różnych stron, w różnym wieku i z różnym podejściem do życia. Tak jak świat, który przejechaliśmy podczas rodzinnych podróży, był zawsze otwarty na nas.
Nasz dom był otwarty, ot tak po prostu. Bo wierzymy, że wszyscy z tego korzystamy, wszystkim nam to daje coś dobrego (tu więcej).
Nie było najmniejszych wątpliwości, co zrobić, kiedy ilość uchodźców w Niemczech bardzo wzrosła. Uchodźców prosto z frontu, którym prysznic czy łóżko się po prostu należy. Dlaczego należy? Bo jeżeli ktoś stracił ojczyznę, dach nad głową, siostrę czy matkę – to według mojej moralności należy mu się moje łóżko. Bo nie potrafię myśleć inaczej.
Każdy ma prawo się bać. Każdy też ma prawo nie pomagać. Rozważajmy to już we własnym sumieniu. Rozumiem strach. Rozumiem, że można się bać traum, strasznych historii, płaczu. Że można się bać, bo nie wiemy, jak się wtedy zachować. Rozumiem, że można się bać osób, w których oczach widać przerażenie i głód. Osób, których kultury, historii i przyzwyczajeń się nie zna. Bo strach zawsze wynika z niewiedzy, z braku doświadczenia. Więc dowiedzmy się! Spotkajmy. Potrzymajmy za rękę. Doświadczmy.
Chyba nie ma innego wyjścia niż mieć odwagę się przekonać, że nie tylko nie napadną, zgwałcą, ale jeszcze wyśmienicie ugotują, zajmą się dziećmi i zagrają na gitarze. (sorry za marną jakość zdjęć, ostatnio nie ma czasu na nic)
A wiecie, co mówią (przez tłumaczy, łamanym angielskim, albo przez google translate) uchodźcy pod punktem rejestracji uchodźców w Berlinie (LaGeSo), gdzie spędzają w spokoju i smutku całe dnie, żeby wypełnić dokumenty? Że boją się Polski. Że wiedzą, że tam się ich nie chce, że ludzie są agresywni, że nie próbują zrozumieć.
Ja też jestem przerażona – młodymi Polakami, wykształconymi i na fajnych, kreatywnych stanowiskach. Znajomymi na fejsbuku. Znajomymi znajomych. Którzy piszą, że go gazu. Albo że dobrze, że chłopiec na plaży.
Moje wielkie guru, Halina Bortnowska, napisała wczoraj: „Trzeba wydobyć z lamusa słowo wyrzeczenie. Nie chcemy wyrzec się bezpieczeństwa ani też naszego powoli osiąganego względnego dostatku? Zabezpieczeniem przed utratą tego wszystkiego jest stworzenie silnych struktur służących ich dobru. Trzeba otoczyć wygnańców ogołoconych z ojczyzny dobrze przygotowanym kołem, wręcz szpalerem ludzi dobrej woli. Czy mamy dość ludzi na takie szpalery? Nie wiem. Szukajmy ich pilnie, żeby mieć przynajmniej tylu, by mogli czuwać – tak jak izraelskie kobiety czuwają nad działaniami policji na przejściach dla Palestyńczyków.”
***
Chciałabym Was zaprosić do pomocy. Dwa tygodnietemu siedziałam w naszej kuchni z 18-letnim Hassanem i to tak naprawdę on podrzucił mi ten pomysł. Czego potrzeba tysiącom ludzi, którzy dojeżdżają do Berlina, spędzą kilka dni pod biurem rejestracji, potem kilka w przypadkowych mieszkaniach (to co się dzieje w Berlinie pośród wolontariuszy – to cuda są, mówię Wam!), potem tygodnie w obozach dla uchodźców (które są teraz budowane w starym hangarze lotniska, na salach gimnastycznych szkół, w wielkich magazynach), będą zmieniać miasta, może i kraje. Wiecie z czego by się ucieszyli, podczas tej nadchodzącej jesieni? Ze śpiwora. Własnego, który można łatwo przetransportować, jest ciepły i jest namiastką domu. A mnie zaświeciła się lampka: zbieramy śpiwory!
Więc chciałabym Was poprosić o śpiwory. Przyda się każda ilość. Grupa moich przyjaciół z różnych miast będzie je zbierać, i przetransportuje do Berlina. Podjedziemy wtedy pod biuro LaGeSo i rozdamy je potrzebującym.
Śpiwór to nie tylko podróżniczy gadżet, ha? Okażmy swoje ciepło i troskę.
Ale poproszę Was o jeszcze jedno. O włożenie do śpiwora kartki, pocztówki, wiadomości. Napiszcie jedno zdanie, albo co czujecie. Albo czego się boicie. I koniecznie podpiszcie: Kasia, Krysia, Zbyszek z… POLSKI. Zróbcie to z babcią, córką czy kumplem, pogadajcie przy okazji. Patrzcie, co napisała nasza 6-letnia Hania.
Przez ostatnie 2 tygodnie powstało ponad 40 spontanicznych punktów zbiórek w całej Polsce. Udało nam się już zebrać ponad 1500 śpiworów! Wszystkie trafiły do ludzi, śpiących polikami na asfalcie. Działy się cuda, i podczas zbierania w Polsce i podczas rozdawania w Berlinie (tutaj dokumentacja!).
W Warszawie zbierała: kawiarnia Solec 44, kawiarnia Południk Zero, Fundacja Ocalenie, Klub Inteligencji Katolickiej, Wspólnota Chleb Życia, w Krakowie: Klub Kombinator i księgarnio-kawiarnia Lokator, w Szczecinie Szkoła Jogi Namaste, w Łodzi: kawiarnia Daleko Blisko i Centrum Kulturalne RYBA, w Poznaniu: antykwariat Mały książek, w Gdańsku: Biblioteka Manhattan, we Wrocławiu: szkoła Jogi Namaste, MiserArt, Instytut Grotowskiego i punkt skoków Dream Jump, w Zielonej Górze: Gazeta Wyborcza, w Lublinie: Zielony Sklepik i kawiarnia Szklarnia, w Inowrocławiu: przychodnia rodzinna, w Grodzisku Mazowieckim: Bagietka Cafe, w Słubicach: Galeria OKNO, w Olsztynie: stowarzyszenie Kofe(m)ina, w Wałbrzychu: Fundacja Emu, w Płocku: księgarnia The Bookshop, w Katowicach: Festiwal Za Horyzontem, w Gliwicach bistro Magnes, w Białymstoku: w Galerii Arsenał, w Zamościu: pub Corner Pub, w Gorzowie: hostel Kardamon, a do tego przyjaciele w Rzeszowie, Pilznie, Chrzanowie, Zambrowie i Bydgoszczy! Dziękuję Wam przeogromnie!
Ale to… nie koniec. Temat się nie kończy, problem się nie kończy. Więc i nasza pomoc się nie kończy.
Do Berlina codziennie przyjeżdżają nowi ludzie, a noce stają się coraz zimniejsze. Serce mi się kroi, że nie mogę zaprosić pod swój dach wszystkich tych matek, z maleńkimi dziećmi, starych, smutnych babć i szczękających zębami chłopaków.
Nie da się pomóc wszystkim (powtarzam sobie w głowie), ale trzeba pomóc, komu się da! Więc, kochani, zbieramy dalej!
Co? wciąż śpiwory! (koniecznie z karteczkami), ale też: małe opakowania kosmetyków (szampony, żele, pasty, małe – bo łatwe w transporcie, uchodźcy noszą ze sobą cały dobytek), pieluchy jednorazowe, mokre chusteczki, torby i plecaki oraz książki (po arabsku czy persku – udało mi się już kilka zdobyć i rozdać i nawet nie wyobrażacie sobie, ile radości to sprawia komuś, kto dwa tygodnie musi czekać w kolejce po numerek).
Gdzie zbieramy?
- w Krakowie w Accent School of Polish, ul. Kącik 10 (obok Placu Bohaterów Getta) (8.30 do 16)
- w Poznaniu w kawiarni Blubra Kafe, przy ul. Szmarzewskiego 14
- w Poznaniu w siedzibie Migrant Info Point, Collegium Historicum, Św. Marcin 78, pok. 421
- w Nowym Sączu w kancelarii adwokackiej (zbiera też Małopolskie Towarzystwo Oświatowe oraz Zespół Szkół Społecznych SPLOT!), ul. Dunajewskiego 7 (codziennie 8.30-16.30.)
- w Nowym Sączu w Hotelu Beskid, ul. Limanowskiego 1 (całodobowo!)
- w Teremiskach na Uniwersytecie Powszechnym (Teremiski 12 i Teremiski 30), do 3 października!
- w Białowieży w szkole podstawowej w Białowieży w pokoju pedagoga , do 3 października!
- w Bydgoszczy (proszę o kontakt mailowy)
- w Radomsku (proszę o kontakt mailowy)
- w Grudziądzu w II LO im. J.Sobieskiego, ul. Marcinkowskiego 10 (8-16)
- w Zielonej Górze, SP 18, w pokoju 101b i w gabinecie pedagoga i psychologa (8-15)
- w Iławie (proszę o kontakt mailowy)
- w Olsztynie (proszę o kontakt mailowy)
- w Gdańsku (proszę o kontakt mailowy)
- w Szczecinie
- w Toruniu (proszę o kontakt mailowy)
- w Inowrocławiu (proszę o kontakt mailowy)
- w Zambrowie w Stowarzyszeniu Przyjaciół osób Starszych i Niepełnosprawnych „Człowiek Nie Wiek” (woj. podlaskie)), Al. Wojska Polskiego 27, pon-czw 16-18
(jeśli chcecie zorganizować zbiórkę w swoim mieście, znacie jakąś miejscówkę – dawajcie szybciutko znać: anna.alboth@gmail.com – transport jakoś zorganizujemy, liczy się czas, będę tu na bieżąco uzupełniać)
***
PS1. Mimo paskudnego hejtu, widzę światło w tunelu – po pierwszej fali internetowej nienawiści, widać tak strasznie dużo pięknych inicjatyw. Ludzie nie tylko czytają więcej, chcą się dowiedzieć, ale łączą się w akcje, mówią o swoim strachu, wymyślają jak mogliby pomóc (w Berlinie firmy zwalniają ludzi z pracy, żeby sortowali ubrania, programiści tworzą apki, tłumacze książki, drukarze je drukują, no kosmos no!
PS2. Nie, ja się nie boję strasznych Muzułmanów. Mieszkam w mieście, w którym żyje 250 000 Muzułmanów. I nikt mnie nigdy nie napadł, nie zaczepił nawet. Za to co drugi Polak, spotkany na ulicy rzuca znieważający komentarz. Ilu spotkałam polskich mężczyzn, którzy zarabiają na rodzinę (albo chcą ją ściągnąć za jakiś czas?), ilu żyjących z socjala, ilu przyjechało w stanie wojennym, ilu pracowało przez ostatnie kilkanaście lat na czarno? Nie będę się nawet rozpisywać.
PS3. Nie będę się też rozpisywać, czyja to sprawa, kto jest winny komu co, dlaczego ten czy inny kraj pomaga czy nie, dlaczego mężczyźni a nie kobiety i że Steve Jobs to syn syryjskiego uchodźcy. Nie będę, bo w tej chwili liczy się każdy pojedynczy CZŁOWIEK i to, czy Ty zrobisz coś dla niego. Nie wdzięczność, przepowiednie wyssane z palca i filmiki o agresywnym tłumie, które wrzucił do sieci ktoś, kto się podpisuje PituPitu. Dyskusje na ten temat będę… wywalać :) Bo teraz działamy, drodzy Polacy.
This post is also available in: angielski
Nasza książka już do kupienia!
Stało się! Wydaliśmy książkę: "Rodzina Bez Granic w Ameryce Środkowej".
Zobacz, poczytaj, może zamów tutaj »
134 Comments
Jesteście niesamowici! Kilka razy miałam łzy w oczach czytając Wasze posty. Wasze dzieci mają świetne podstawy do bycia dobrymi ludźmi. Gratuluję i powodzenia! :)
Dzięki! Mamy wielką nadzieję, że będą superowe :)
Jest błąd. Antykwariat Mały ksiązek jest w Poznaniu. A czy jakieś miejsce w KRakowie?
poprawiony! dzięki! będzie, tylko jeszcze nie wiem, gdzie :) stay tuned!
Miejsca w Krakowie rosną jak grzyby po deszczu. Najbardziej na bieżąco pewnie będzie na fejsowym wydarzeniu https://www.facebook.com/events/120079141677628/
Nie mogę otworzyć wydarzenia na facebooku, a chciałabym sprawdzić, gdzie jeszcze w Krakowie można się zgłosić z śpiworami. Pojawia się komunikat „Sorry, this content isn’t available at the moment”. Czy link jest poprawny?
Razem ze znajomymi zorganizowaliśmy zbiórkę rzeczy dla potrzebujących w kilku miastach na Śląsku i w Małopolsce. Rzeczy planujemy sami zawieźć do Budapesztu lub obozu w Röszke. Jeśli ktoś z okolic chciałby dołączyć – zapraszamy: https://www.facebook.com/events/420671614810123/421989588011659/
Mam nadzieje, że te zwięrzęta pokażą się wam tam od prawdziwej strony i raz na zawsze zaniechacie pomocy czemuś co przyjechało zniszczyć europe i naszą kulture.
Europe i Kulture, powiadasz ? A co to jest europe i Wasze kulture? By my tu w Europie mamy tylko kulturę, która ma się całkiem dobrze. Nikt nam tu na nią nie nastaje. Dla Was to europe i kulture musi być bardzo ważne? Daj znać skąd jesteś, napewno znajdziemy jakiś sposób żeby Wam pomóc!!
Adres mailowy sdwe213@p2.com został zgłoszony tam, gdzie trzeba.
czyli gdzie? czyli ZA można być i jest git, a przeciw nie można być?
a gdzie wolność słowa?
Napisałam we wpisie, że tego typu dyskusje będę wywalać. To mój blog, i mogę :) Pozdrowienia!
Wolność słowa czy wolność do siania nienawiści? Wolność do nazywania ludzi „zwierzętami”? To może niedługo w będziesz się burzył, że ktoś ogranicza twoją wolność bo nie pozwala ci niszczył ławki w parku? To czego wymagasz to nie jest wolność słowa, chcesz przyzwolenia na zwykłe chamstwo.
Jeśli ktoś jest faszystą, to nie jest żadne „przeciw”, tylko karalne między innymi w Polsce zachowanie.
Wolnosc słowa, szanowny dyskutancie, nie obejmuje nazywania ludzi zwierzętami, czy bydlem. Jeżeli tego Pan nie pojal, to kleske ponieśli Panscy rodzice, szkola, Kosciol.
Super!!! Ja niedlugo wyjezdzam na wolontariat na poludnie Wloch :)
To piękne, co robisz i że się mimo wszystko pomaga.
Sytuacja jest fatalna, cały ten „hejt” wziął się z tego, że boimy się, przepraszam za słowo, dziczy, jaka targnie do Europy. Wiem, że są ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy i uciekają przed wojną, by móc zacząć życie od nowa. Wiem i uważam, że trzeba im pomagać. Ale gdy widzi się akcje agresywnych, niszczących wszystko, krzyczących, to powstaje pytanie: czy im pomagać? Jak ich odróżnić? Wybierać, komu należy się pomoc, a komu nie? Przecież ich niebawem będzie więcej niż nas, co jeśli zaczną siać zamęt?
Pomoc pomocą, ale chyba lepiej dać wędkę, a nie od razu całą rybę. Nie wiem, ja osobiście jestem rozdarta i nie wiem, co myśleć. Nie umiem być obojętna na ludzkie cierpienie, ale gdy widzę ich niektóre zachowania, to szczerze BOJĘ SIĘ.
Hej ag. Ja nie spotkałam agresywnych i niszczących wszystko. A Ty? Dla mnie człowiek jest z założenia dobry. Dopóki nie zrobi krzywdy mi albo moim bliskim. Skąd wiesz, kogo będzie więcej? I kto to: oni, a kto to: my? Śpiwory od nas będą wędką. Żeby chwilę się ogrząć, poczuć lepiej. Praca nad traumą zajmie lata, nie łudzę się przecież. Ale niektórzy tutaj, po dwóch tygodniach mówią lepiej po niemiecku niż ja po latach. Chcą bardzo. A nam niech strach nie przysłania świata. Pozdrowienia!
Ten koleś od tych mądrości o hidżrze to widzę, że już znajomy połowy polskiego Internetu ;-)
Tak, w ostatnich tygodniach przybyło nam wielu wybitnych religioznawców, a także pasjonatów tej nauki ;-)
:)))))) a kolega kolegi powiedział, że miał promotora, który przez tydzień mieszkał koło kebaba, on wie!
Podpisuję się obiema rekami – jestem za wędką i rybą co dla niektórych i brakiem tego i tego też dla niektórych.
Trzeba jednak porównywać wybacz, Polska to nie Niemcy, sami nie jesteśmy stabilni gospodarczo. Powinniśmy najpierw pomóc emigrantom naszym, potem uchodźcom podpisano – emigrantka. To nie dyskusja, ale jak chcesz to wywal. Pomaga się zawsze jestem za pomocą, ale rozumiem też tych, którzy nie popierają tej pomocy, ale nie rozumiem, jak ty, nienawiści, pozdrawiam.
Obiecuję Ci, że będę pomagać polskim emigrantom, jeśli tylko dowiem się, że ktoś nie ma domu, nogi i zamordowano mu siostrę. I ja pozdrawiam serdecznie!
Oby jak najwiecej ludzi w Polsce potrafilo tak zdawac egzamin z czlowieczenstwa.
Wybacz, ale w czym tu niby emigrantom pomagać? Wyjechali, mają się dobrze, mogą wrócić samolotem lub autobusem, a nie zardzewiala łodzią, pozwolenie na pracę mają w całej UE, w Polsce pewnie krewnych i przyjaciół, jakiś majątek (chociażby walizkę ciuchów czy stare auto) posiada… Naprawdę porównujesz się do osoby której bomba zburzyła dom lub której życie było zagrożone wiec sprzedaje co tylko ma i wiedząc że może utonąć wsiada na jakiś rozklekotany statek? Przebijesz ich tym ze musisz mieszkać zdala od Polski bo dzięki temu możesz mieć ładniejsze auto, nowe rzeczy, wakacje dwa razy w roku…? No sorry ale wg mnie takie porównania to kompromitacja.
Jesteście cudowną rodziną :)
Dzięki! A za akcją stoją też przyjaciele z Warszawy i teraz tłum nowych przyjaciół z całej Polski!
Świetna akcja, przyłączam się! Możesz liczyć na moich znajomych z Warszawy, a ja z chęcią pomogę tu w Berlinie!
Super, dzięki! W sprawie Berlina odezwij się mailem, ok?
Cześć! :-)
Czy potrzebne są śpiwory o jakichś konkretnych parametrach? Czy taki zwykły prostokątny z marketu, z zamkiem na dwóch bokach, ew. z kapturem, za kilkadziesiąt złotych, będzie OK?
Dołączam się do pytania – jakie wymagania musi spełniać sprzęt, żeby rzeczywiście pomógł?
Każdy! Nowy, używany, drogi czy tani! Ważne, żeby czysty. Pozdrowienia i dzięki!
Brawo! Nawet nie wiecie jak miło jest zobaczyć taki wpis w „polskim internecie” Podnosi wiarę w ludzi, szczególnie na tej fali nienawiści która ostatnio zalała większość portali. Życzę powodzenia w akcji i naprawdę, jesteście cudowni :)
Dzięki za miłe słowa! Działajmy!
wiadomo dokładnie, w którym miejscu w Łodzi? czy w związku z tymi zbiórkami są jakieś wydarzenia na fejsie żeby mogło się dowiedzieć jak najwięcej osób?
15.09 (i pewnie w okolicach tej daty też OK!) w Daleko Blisko (OFF Piotrkowska) i w CK Ryba (Ogrodowa 26) 15-16.09 w godz 10-19 i 19.09. godz. 10-15. Będą wydarzenia na fejsie!
A czy w Łodzi można przekazać śpiwór w którymś z tych dwóch miejsc już w piątek?
Tak, w DalekoBlisko już od piątku, od 12:00
A gdzie dokładnie w Rzeszowie będzie mozna oddac spiwory?:)
jeszcze nie wiem, ale jak tylko potwierdzę – pojawi się na stronie! przed wtorkiem się pojawi :)
Niesamowity post i dojący nadzieję. Ja też się najbardziej boję nienawiści… Pozdrawiam :)
i ja pozdrawiam! dzięki!
We Wrocławiu zapraszam ze śpiworami do szkoły Namaste Praktyka Jogi, ul. Podwale 37/38 w godzinach przed zajęciami, czyli (od wt-pt) 9:40-10:00; 16:30-17:00; 18:15-18:30. Namaste!
super! dzięki Paulina!
Gdzie można oddawać śpiwory w Łodzi? Czy mogę jednocześnie oddać inne artykuły (ubrania, koce itp.)?
Hej, będą nawet dwie miejscówki 15.09 w Daleko Blisko (OFF Piotrkowska) i jeszcze w CK Ryba (Ogrodowa 26) 15-16.09 w godz 10-19 i 19.09. godz. 10-15.
a co do innych rzeczy: na razie skupiamy się na śpiworach, dzięki!
Ania,
można kołdrę? gorsza w transporcie, ale ciepła i czysta?
kjk
Hej! Chcielibyśmy się skupić na śpiworach (bo właśnie łatwe w transporcie).
ojejku, jak pieknie! ta akcja jest jak balsam na serce bo tych wszystkich okropnych reakcjach, ktore sie widzi w internecie. tak trzymac! jestescie cudowni :)
Bardzo się cieszę!
Z radością włączę się w akcję. Proszę o adres zbiórki w Krakowie.
Już uzupełniamy!
W kwestii „inwazji HIJRA” przedstawiam link to felietonu z wyjaśnieniem fenomenu znajomego muzułmanina: http://pl.blastingnews.com/felietony/2015/09/dales-sie-nabrac-na-wpis-europejskiego-muzulmanina-poznaj-fakty-00551135.html
Cieszę się, że w Poznaniu też jest punkt zbiórki śpiworów :) Dzięki Anna!
Tak tak, pół internetu przyjaźni się z imamem czy innym :) Dzięki!
Dzieki z ta akcje. Czy w Trojmiescie bedzie jakas zbiorka?
Jest! Już uzupełniam!
Jestem za pomocą potrzebującym. Jednocześnie nie rozumiem tego, co przed chwilą zobaczyłam- obejrzałam filmik udostępniony na fb, który zresztą pojawił się też w polskich wiadomościach, tylko okrojony- mężczyzna na węgierskim dworcu spycha na tory swoją żonę z malutkim dzieckiem, tylko po to, żeby zaraz udawać, że chroni ją przed otaczającą policją…oczywiście potem szamotanina, krzyki, piski..i ten obrazek właśnie puścili w mediach. Drugi filmik- rozdawane zgrzewki wody mężczyźni i chłopcy zrzucają na tory. Żywności nie przyjmują i pilnują, żeby nie dostały jej też dziewczynki, które jako jedyne biegają i próbują zebrać jej jak najwięcej. NIE ROZUMIEM. Dlaczego ci mężczyźni zachowują się tak, jakby chcieli wzbudzić jedynie niechęć ??? Dlaczego nie chcą pomocy? czego oni w ogóle chcą?? Naprawdę staram się zrozumieć.
Może coś im obiecano, a tymczasem dostali tylko wodę?
Na przykład pociągi do Austrii – a potem wszystkie pociągi anulowano.
Gdybym po takiej podróży dowiedział się, że odmawia mi się możliwości przejazdu (wcześniej ta możliwość stała otworem), i w zamian by mi oferowano wodę, mógłbym zachować się tak samo.
Bardzo dobrze powiedziane!!
Ja nadal nie rozumiem. Będąc poza koszmarem wojny cieszyłabym się przede wszystkim że mnie i mojej rodzinie nie grozi już śmierć, jesteśmy bezpieczni i mamy zabezpieczone podstawowe potrzeby (woda, jedzenie). Gdy o coś prosicie to też stawiacie warunki w jakiej formie i kiedy ta pomoc ma nadejść? Jakbyście się czuli gdyby nasze zebrane i dostarczone śpiwory zostały spalone, bo nie ich pragnęli ludzie?
Ja nie potrafię sobie wyobrazić, co bym czuła, jak bym się zachowywała, gdzie wyrzucałabym śmieci i czy bym o tym w ogóle myślała – gdybym straciła wszystko to, co mam, być może po drodze zmarłoby moje dziecko, a przez tel dowiedziałabym się, że matka i siostra też. Nie mam pojęcia. Koszmar i trauma będą trwały, a my możemy zrobić, żeby może choć ciut było lżej? Bardzo podobało mi się jedno zdanie, które niedawno przeczytałam, ratownika: jak ktoś tonie, to najpierw skaczę i ratuję, dopiero potem myślę, czy woda była zimna, czy człowiek nie jest bandytą, albo czy mnie przy tym ratowaniu poturbował…
Ciekawe jest to zdanie ratownika w kontekście tego, co powtarzane jest wszystkim ratownikom – wodnym, medycznym, policjantom – najpierw NASZE bezpieczeństwo. Nawet w samolocie najpierw nakłada się maskę sobie, a dopiero potem dziecku. Więc ten ratownik nie za bardzo postępuje zgodnie z kodeksem swojego zawodu, albo po prostu chciał tak bardoz poetycko zabrzmieć.
Anno, nie wiem, czy tu u Was można wklejać linki, ale to dla wszystkich zastanawiających się dlaczego uchodźcy na Węgrzech tak się zachowują ? To jest bezpośrednia relacja Polaka mieszkającego w okolicy tego dworca. Do poczytania i do przemyślenia. jeśli nie można- wywal. pozdrawiam,Urszula.
https://www.facebook.com/notes/arkadiusz-karski/sytuacja-uchod%C5%BAc%C3%B3w-w-budapeszcie-sierpie%C5%84wrzesie%C5%84-2015/1373889169318109?fref=nf
Dowiedz się, jak zachowywali się w latach 80 Polacy w obozach dla uchodźców we Włoszech, chcąc jechać tylko do USA, Kanady i Australii (innych krajów nie znali, bo po co).
Nieprawda. Nie ma Pani pojęcia, co by Pani czula. Cos takiego powiedział mi wiezien Oswiecimia. Pewnie na początku bylaby Pani szczesliwa, nocując na dworcu na ziemi, ze bomby nie leca. Ale potem bzlabz Pani zdesperowana, ze traktują Pani jak bydlo, zloczynce, mimo ze nic zlego ani Pani, ani Pani dzieci nie zrobily.
Patrycjo, ci ludzie, którzy odmawiali przyjęcia wody, zostali zamiast do Austrii/Niemiec wywiezieni w zupełnie inną stronę, do obozu, nikt im nie powiedział gdzie są i dlaczego się tam znaleźli. To całkiem logiczna, choć emocjonalna reakcja, z resztą gdyby to byli Polacy, to pewnie wszyscy by się zachwycali jak to rodacy twardo stoją w opozycji do opresyjnych węgierskich władz…a tak mamy wielkie oburzenie, że imigranci gardzą wodą i jedzeniem. Nikt nie mówi, że wśród uchodźców są sami wspaniali i dobrzy ludzie – to by było wręcz niemożliwe – w każdej masie ludzkiej są i źli, i dobrzy. Filmiki, czy to pokazujące płaczące dzieci, czy agresywnych mężczyzn, to tylko wycinek rzeczywistości. Z tych wycinków trudno skleić konkretny obraz, ale warto pomyśleć – jak ja bym się czuł/zachowywał. Oni, spotykając się na przemian z przemocą i pomocą, tez na pewno są zdezorientowani, często rozżaleni, nieufni. Koszmar nie kończy się po przekroczeniu granicy kraju, w którym jest wojna. Często nie jest nawet odrobinę lepiej – obozy są przepełnione, nie ma warunków, istnieje zagrożenie epidemiologiczne, ludzie przemieszczają się dalej. Większość uchodźców pozostaje poza obozami i próbują sobie jakoś zorganizować życie, trudno ich winić, że nie siedzą na tyłku i próbują coś zrobić, poprawić swój byt.
Często widzę wypowiedzi w stylu „powinni się cieszyć, że już są bezpieczni i siedzieć w Turcji” albo „ONZ nie kłamie, idą tu sami mężczyźni” – raz, że poczucie bezpieczeństwa to jedna z wielu potrzeb podstawowych człowieka, w dodatku warunkowana innymi czynnikami – czy ktoś, kto nie ma domu, pracy, nie ma dokąd wracać, żadnego punktu zaczepienia, od którego mógłby zacząć nowe życie może czuć się bezpieczny? My często nie czujemy się bezpiecznie choć mamy mieszkanie, pracę i wsparcie rodziny (bo mieszkanie wynajęte a praca na umowę zlecenie) – co dopiero ludzie w takiej sytuacji. Do Europy dociera więcej mężczyzn, co nie robi dobrego wrażenia (duże grupy mężczyzn nie robią ogólnie dobrego wrażenia – wystarczy pomyśleć o kibicach piłkarskich idących ulicą a już się robi słabo ;) ) – ale trzeba pamiętać, że każdy z nich ma rodziców, rodzeństwo, żony i dzieci – narażają życie przekraczając morze, żeby utorować drogę dla swoich bliskich( ogólne statystyki mówią, że uchodźców wg. płci jest 50/50 – gdzieś te kobiety muszą być, więc domyślam się, że czekają w Turcji, Libii itp.). Jakoś nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś będzie płacił przemytnikowi gruba kasę i płynął tratwą tylko po to żeby dostać zasiłek w Niemczech ;)
Do tego dochodzi jeszcze stronniczość mediów – niektórzy uparli się pokazywać tylko przyjemne obrazki, a inni negatywne – obie strony manipulują obrazem. Można natrafić zarówno na filmik nakręcony 4 lata temu w innej lokalizacji podpisany jako „imigranci niszczący wyspę Lesbos” jak i taki wycięty z kontekstu jak ten z mężczyzną o którym pisałaś. Wzbudza to nieufność, bo nie wiemy komu wierzyć. Ja wolę czytać relacje osób, które są „na froncie” – wolontariuszy, którzy pomagają np. na dworcu w Budapeszcie. Możemy się dzięki temu dowiedzieć na przykład, że śmieci leżą, nie dlatego, że uchodźcy to brudasy, tylko dlatego, że nie ma tam koszy na śmieci. Albo jak ktoś kręci filmik, że dziecko odmawia jedzenia ale zapomina wspomnieć, że odmówiło, bo przed chwilą jadło i jedzenie idzie dla innej osoby. Polecam wpisy na FB Arkadiusza Karskiego, mieszkającego w Budapeszcie, trafnie opisujące „dworcową” rzeczywistość, bez idealizowania ani oceniania.
Nie ma się tez co oszukiwać że będzie łatwo – bo ciężko będzie wdrożyć tych ludzi w system i zupełnie odmienna kulturę. Ale wierzę, że jeśli okażemy życzliwość i wsparcie, będzie to zdecydowanie łatwiejsze. Wiele razy widziałam przypadki np. wsród Romów w Polsce, że takie osoby chcą pracować, ale pracy nie dostają, więc po pasmie upokorzeń i porażek wycofują się, robią się roszczeniowe i wpadają w patologię.
A śpiwór chętnie w Poznaniu przekażę:) Aniu, proszę, może Wasi goście spróbują wyjaśnić, skąd takie zachowania tych mężczyzn. O co tu chodzi. Widziałam te nagrania na własne oczy. Może my czegoś nie wiemy, nie rozumiemy. Ja ciagle staram sie zrozumiec- gdybym potrzebowala pomocy to przyjelabym kazda, a nie zrzucala wode na tory, Czy oni przeciwko czemus protestują?. Widząc takie sytuacje człowiek faktycznie nabiera niecheci i zaczyna się bać.
Rzucali wodę ponieważ kupili bilety na pociąg do Niemiec. Kazali im z niego wysiąść, nie oddali pieniędzy ani informacji w zrozumiałym języku. Za to przynieśli wodę…
Czy w Łodzi można wcześniej –
w piątek 11.09.15 przekazać śpiwór?
Tak, w Daleko Blisko Piotrkowska 138/140 już od piątku!
Ja nie potrafię sobie wyobrazić, co bym czuła, jak bym się zachowywała, gdzie wyrzucałabym śmieci i czy bym o tym w ogóle myślała – gdybym straciła wszystko to, co mam, być może po drodze zmarłoby moje dziecko, a przez tel dowiedziałabym się, że matka i siostra też. Nie mam pojęcia. Koszmar i trauma będą trwały, a my możemy zrobić, żeby może choć ciut było lżej? Bardzo podobało mi się jedno zdanie, które niedawno przeczytałam, ratownika: jak ktoś tonie, to najpierw skaczę i ratuję, dopiero potem myślę, czy woda była zimna, czy człowiek nie jest bandytą, albo czy mnie przy tym ratowaniu poturbował…
Patrycjo, poczytaj, to , co wkleiłam pod poprzednim Twoim postem. To wiele Ci wyjaśni.
Jak czytam i słucham w radiu i w telewizji Polaków jak wypowiadają się na temat uchodźców to wstyd mi , że mieszkam w tym kraju. A co z kościołem , Panie , Panowie wychodzący z mszy niedzielnej komentują sytuację w Europie i są bardzoooooo nastawieni negatywnie, co to za absurd i pewnie powołują się w życiu na 10 przykazań.
To jest niestety dziki kraj , lubimy brać ale od siebie to nic.
Niestety nie mam śpiworów , ale jak będzie jeszcze jakaś akcja zbierania np. ubrań , plecaków , co potrzebne dajcie znać podzielę się, mi nie ubędzie……..
Będziemy dawać znać :)
Proszę Cię, nie uogólniaj. Kościół katolicki składa się zarówno z wierzących, jak i niewierzących. Ci drudzy często zachowują się tak jak piszesz, ale wierzący (przez duże ‚W’) na prawdę są za pomaganiem i nie komentują sytuacji. Prawdziwi chrześcijanie przejmują się krzywdą bliźniego, żyją Ewangelią i wg Przykazania Miłości. Takich może rzadko * się spotyka, ale za to zapamiętuje na zawsze :D
*tacy nie znajdują się na pewno na pierwszych stronach gazet ;)
Ciągle nie wiem, gdzie będzie zbiórka w Krakowie lub w Rzeszowie :-(
Info zaraz będzie uzupełnione!
Właśnie we wtorek jadę do Wawy… Ale późno dojadę… Spróbowałabym zdążyć ze śpiworem do Południk Zero w Warszawie, ale co jak się spóźnię i będę np. po 22:30? Będzie jakaś okazja do przekazania śpiwora po zakończeniu zbiórki? Albo kolejnego dnia? Inaczej nie dam rady pomóc, a szkoda by była…
Będzie! Na pewno i w Południku i na Solcu – wszyscy będą siedzieć dłużej! Dzięki!
Jej, no to super! Bo już mi się smutno zrobiło, że nie zdążę… ;)
Albo jeszcze lepiej, do Gdańska podrzucę! :D
Mam łzy w oczach.Piękna inicjatywa.
:) Dziękujemy!
Aniu, organizujemy zbiórkę w Płocku. Jutro podam szczegóły.
Pozdrawiam
ooo! Super! Czekam na info!
Poszedł mail do Ciebie, ale dla pewności też wstawiam tu:
księgarnia: the bookshop
ul. Grodzka 17
09-400 Płock
w dniach:
piątek 11.09 godz. 10-18
sobota 12.09 godz. 11-18
poniedziałek 13.09 godz. 10-18
Aniu, zaproponowałam w Poznaniu zbiórkę śpiworów podczas manifestacji w sobotę „Uchodźcy Mile Widziani” oraz w organizacji pomagającej cudzoziemcom Migrant Info Point, widzę, że jest na Waszej stronie podany antykwariat Mały Książek. Czy mogłabyś podać również informację o miejscach, o których napisałam? Gdzie można w weekend 18-19 września zostawić śpiwory i kartki w Berlinie? Bardzo dziękuję za informację i pozdrawiam, super akcja!
jesteśmy w mailowym taczu!:)
Ponawiam pytanie – czy wiadomo, gdzie w Trójmieście będzie organizowana zbiórka?
uzupełniam na bieżąco :)
Witam, czy koce również mogą być? Cudowna inicjatywa. Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki wielkie! Śpiwory byłyby najlepsze!
Aniu, czy coś poza spiworami? robimy zrzutkę wśród znajomych i każdy chciałby jeszcze coś dorzucić…dla dzieciaków? jakiś pluszak? czekolada? a może kurtka zimowa?
Piękny pomysł!! nareszcie! działajmy!
Jak coś doniesiecie – to oczywiście weźmiemy, ale byśmy się skupiali na śpiworach. Dziękuję!!!
Nie boję się żadnej z rzeczy które wymieniłaś.
Zasadnicza różnica między obecną sytuacją z uchodźcami napływającymi do Europy, a z choćby tak chętnie przytaczanym przykładem uchodźctwa Polaków, czy różnych innych nacji, jest stosunek uchodźcy do kraju i ludzi dających im schronienie.
Nie należy generalizować. Oczywiście że takie generalizowanie krzywdzi wiele osób spośród tych nieszczęśników. Ale w takiej sytuacji, kiedy nie ma efektywnych metod kontroli czy filtrowania napływającej ludności, niestety należy zakładać, że tłum imigrantów jest tak niebezpieczny jak większość z nich. Oczywiście że Ci ludzie potrzbują pomocy, bo ich ojczyzny (choć nie we wszystkich przypadkach) są w dramatycznej sytuacji.
Oni nie ubiegają się o schronienie. Oni go żądają i je po prostu biorą.
Nie dziwi że od miejsc uboższych wolą bogatsze, ale z tego co ja rozumiem, jak zostałem wychowany i tak jak i Ty, nie umiem myśleć inaczej – darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby, nie gryzie się karmiącej ręki, a innych ludzi się szanuje, w szczególności gospodarza, który daje gościnę. Wróć, nie gościnę, bo nie mówimy o koleżeńskim obiadku, mówimy o schronieniu i podzieleniu się swoim ogniskiem domowym, miejscem dającym poczucie bezpieczeństwa.
Znam wiele historii od osób znanych mi osobiście, które były na tym imigracyjnym froncie – we Włoszech, Grecji, Austrii… Doceniam i bardzo to szczytne z Twojej strony, że uważasz że Twoje łózko należy oddać komuś kto swoje stracił. Życzę Ci żebyś w tego efekcie nie musiała szukać nigdy nowego dla siebie, nadstawiając drugiego policzka.
Jestem absolutnym zwolennikiem niesienia pomocy. Ale musi być to w jakiś sposób zorganizowane i kontrolowane.
Pośród tych ludzi znajduje się też wiele osób z krajów uznanych przez Unię za bezpieczne. Wygląda to więc częściowo tak, że do jakiejś liczby faktycznych uchodźców dołączyło się pospolite ruszenie jadące na tej fali, bo po prostu za płotem jest zieleńsza trawa i oni chcą mieć też taką.
Jeden z normalniejszych postów w dobie albo ogólnego zachwytu albo nienawiści. Jeszcze jedno, od jakiegoś czasu modne stało się słowo hejt. Ludzie przestali rozróżniać czym jest konstruktywna krytyka od głupich i krzywdzacych komentarzy. Jak się coś nie wpisuje w linię myślenia to od razu jest to hejt bez zastanowienia nad argumentacją.
A z jakich to bezpiecznych krajów, w których tylko trawa jest mnie zielona przybywają ci imigranci?
Kurde…A np. koce? Mam mnóstwo kocy w domu. Nie wiem skąd mi sie to uzbierało. Mogą się przydać ?
Koce ciężko przenosić. Może jacyś bezdomni w Twojej okolicy ich potrzebują? Pozdrowienia!!
Mam spiworek ale ja go pare razy uzywalam. Wiadomo ze ja go wypiore, ale czy przyjmiecie juz uzywany?
No pewnie!!!!
Jesteście cudowni, wspaniały pomysł!
Będę w Małym Księciu, z przyjemnością przyniosę śpiwór, do środka wrzucę kartkę.
Zasmuca mnie to, co się dzieje, tak wielu znajomych mnie zaskoczyło swoją agresywną reakcją na tę trudną sytuację…
Dzięki, że jesteście!
Dzięki :) Oj, mnie też wiele zaskoczyło…
Brawo! Ciesze sie, ze jeszcze istnieja normalni ludzi. Nie ogladam polskiej TV, wiadomosci, prania mozgu, nie interesuje mnie polityka, jezdze duzo po swiecie i przerazaja mnie wypowiedzi mlodych, wyksztalconych ludzi (niestety moich znajomych) na facebooku. Oczywiscie polakow, poniewaz grono moich znajomych spoza polski nie wylewa jadu i zolci w internecie. Wstyd mi, za ich glupote. Dziekuje za odzyskanie wiary :) Widze, ze jeszcze nie wszyscy zwariowali.
:) Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie!
My też dziękujemy!!
oh, dziękuję ! Jutro przygotuję śpiwór i razem z moimi wnuczkami włożymy kartkę :)
Cudownie! Dziękuję!
Dziękuję ! Może w naszym śpiworku ktoś poczuje ciepło i bezpieczeństwo :)
:))) To ja dziękuję!
a czy może w Lesznie lub w Głogowie będzie taka zbiórka ??
Jeśli tylko znajdziemy jakąś miejscówkę – to byłoby super! Masz pomysł?
Witam, czy wraz ze spiworami można przekazać swetry, bluzy, pełne buty itp? Przydadzą się przy okazji tej akcji?
Tym razem próbujemy się skupić na śpiworach, wielkie dzięki!
Czy będzie miejsce na Śląsku, w którym we wtorek będzie prowadzona zbiórka śpiworów? Z góry dziekuje za info!
Nikt się nie zgłosił do pomocy :(
Widzę właśnie Katowice i Gliwice więc jednak będzie gdzie zostawić śpiwory! Dzięki za akcje! Pozdrawiam :)
Widzę już Katowice i Gliwice, więc będzie można przekazać śpiwory! Dzięki za akcję! Pozdrawiam :)
Czy wiadomo już, gdzie w Kaliszu? Tam mam najbliżej… ;)
Wspaniały tekst! Od tygodnia nie mogę sobie poradzić z emocjami wzbudzonymi reakcja Polaków na sytuacje uchodźców. Straszne to przygnębiające ze tyle jest wręcz nienawiśc i kompletnej obojętności na los drugiego człowieka. Dzis przywróciłeś mi wiarę w Polaków, i ze nie wszyscy kierują sie niewiedza, panika, brakiem empatii, ludzkich odruchow i wrogością. Ja z moim synkiem dlaczylismy sie do akcji organizowanych tutaj w Sheffield (przez Brytyjczyków nie Polaków) i w sobotę pakowaliśmy jego za małe ubrania, środki czystości które razem kupiliśmy, stare nosidełko i śpiwór zeby wysłać do Kos i Calais (mieliśmy przygotowywać rzeczy dla dzidki która moze sie urodzić lada moment ale pomoc uchodźca była ważniejsza). Mam nadzieje ze mój syn wyrośnie na pol Polska który dumny bedzie mogł byc ze swojego polskiego pochodzenia a nie wstydzić sie jak ja czytając Polska prasę czy liczne komentarze na internecie.
A gdzie dokładnie w Rzeszowie będzie zbiórka? I kiedy?
Mając wiele szacunku dla Pani , nie mogę jednak podzielić Pani stanowiska. Uważam ,ze akcja „śpiworowa”oczywiscie bardzo ważna nie rozwiązuje problemu emigrantów. Dla wielu ludzi bedzie tylko uspokojeniem sumienia , ze „cos zrobiłem w tej sprawie”. A tak naprawdę rozwiazanie sprawy to zatrzymanie tej fali emigracji , działania w kierunku zakończenia wojen , pomocy gospodarczej dla tych regionów, stabilizacji politycznej. I w tym kierunku powinien działac bigaty, zamozny Zachód. Całej biedy z całego swiata (Indie, Pakistan, Bangladesz, kraje Afryki….)Europa nie przyjmie. Ale moze działac w kierunku poprawy warunków życia ludzi tam – w swojej ojczyźnie. I jeszcze jedno. Pani nie boi się Islamu, a ja sie boję. To ideologia zaprzeczajaca, zwalczająca nasz system wartości (proszę przeczytać Koran). W imie czego mam być zmuszany do obrony moich wartosci ? Oczywiście nie każdy Muzułmanin jest terrorystą, ale jakos tak dziwnie sie składa ,że kazdy terrorysta jest Muzułmaninem. Dlaczego nasi polscy Tatarzy (Muzułmanie ) boja sie emigrantów jak ognia chyba Pani wie. Jesli oni sie boja, to tym bardziej my mający korzenie w kulturze i wartosciach chrześcijańskich powinnismy sie ich obawiac. Może dla ludzi Zachodu te nasze wartości to sprawy mało istotne, ale dla nas bardzo ważne. Mamy prawo do ich wyznawania , do ich obrony.No I jeszcze jedno pytanie , które zawsze zadaję I jakos nie mogę dostać odpowiedzi. Przyjmiemy w Polsce emigrantów i co dalej? Pytam jeszcze raz co dalej? Mamy byc dla nich obozem internowania na ich drodze do Niemiec? Nie chce być strażnikiem obozowym . Damy im w Polsce pracę , nauczymy jezyka polskiego, ich dzieci pójda do naszych szkół? Przeciez nie mamy do tego ani srodków , ani kadr fachowców ani nawet dobrych systemów organizacyjnych. Wśród emigrantów są tez ludzie związani z terroryzmem . Infantylizmem byłaby wiara ,ze takich nie ma. Jak ich rozpoznamy skoro najlepsze słuzby specjalne na swiecie (Izrael) nie są w stasnie tego zrobić. I jeszcze jedno. Epitety pod adresem Węgrów ( w dyskusji nie w artykule) są nie na miejscu. Węgrzy maja prawo bronic sie przed inwazja – bo to nalezy traktowac w kategoriach inwazji. Węgrom trzeba pomóc w tych trudnych momentach a nie krytykować z zacisza swego bezpiecznego (jeszcze) domu.
O kolejny religioznawca co to przestudiował Koran. To chyba ostatnio najbardziej poczytna książka w Polsce :)
Panie Pawle , oczywiście wydrwić można wszystko. Tylko czy na tym polega rzetelna dyskusja ? Mam wielką prosbę: jesli chce sie Pan odnieść do mojej wypowiedzi , jeśli nie zgadza sie Pan z moim stanowiskiem , jesli chce Pan przekonac mię , że nie mam racji ( a nie wykluczam , że nie mam) to prosze spokojnie, merytorycznie , bez argumentów ad personam przedstawic swoje stanowisko, wykazać błędy w moim rozumowaniu, rozwiac moje watpliwości. Wtedy dyskusja ma sens. Jesli natomiast stać Pana jedynie na prostackie drwiny z osób, które zajmują inne niz Pan stanowisko – to szkoda naszego czasu.
Panie Remigiuszu- można się bac, ale kompromitować się publicznie???? Każdy terrorysta to muzułmanin? Nie starczylo czasu, by poczytać podstawowy podręcznik o terroryzmie? RAF, Czerwone Brygady, Irlandia Polnocna (z obu stron chrześcijanie), Swietlisty Szlak, Sycylia… Proszę sprawdzić, kto dokonal największego zamachu w USA przed 11.9. To fakty, o które Pan prosi. I lepiej poczytać Koran i Biblie. Zdziwi się Pan co do podobieństw. A co do Tatarow – oni emigrantow się nie boja. Tylko oni w Polsce przyjęli uciekinierow z Krymu, tez muzulmanow, i się nimi zajeli. Nei wiem, dlaczego oczekiwać, ze teraz maja zajac się nastepna grupa. Jakos nikt nie oczekuje, ze Polacy maja się zajac uciekinierami z Ukrainy, czy Erytrei, bo zobowiazuja ich wiezy religijne. Ma Pan mylne wyobrażenie wspólnoty religijnej.
Pani Agnieszko, piszę o terroryźmie dnia dzisiejszego , nie o historii. Dobrze Pani o tym wie, więc sugestia „publicznej kompromitacji” jest troche nieładna. Odnośnie Koranu i Biblii. Oczywiście ,ze sa podobieństwa , ale sa i róznice. Ale co to ma do rzeczy?
Odanosnie Tatarów – przyjeli z Krymu uciekinierów – głównieTatarów.
A boja sie nie swoich pobratymców z Krymu, tylko fundamentalistów islamskich , którzy uważaja ich za swego rodzaju odszczepieńców. Wśród obecnych emigrantów z Syrii są równiez fundamentalisci. Oni są groźni zarówno dla nas jak i dla Tatarów Polskich. A my nie mamy sprawnych mechanizmów do „wyłapywania” ich.
To, ze Pana podstawowy argument o wartościach Koranu, sprzecznych z „naszymi” jest z zalozenia mylny. Tak samo, jak – będę to nadala tak nazywać- komproomitujacz wpis „kazdz terrorysta to muzułmanin”. Czysty przejaw ksenofobii,natomiast jeżeli dla Pana zamachy w ciągu ostanich 30-40 latach to już historia, to musi być Pan baaaardzo młodym człowiekiem. Argument o tym, kogo boja się Tatarzy, został – rozumiem – potwierdzony przez Pana bezpośrednio u źródeł, u Tatarow? Bo ja z nimi rozmawiałam i jakos tego nie slyszalam. Proszę nie przekladac własnych lekow i niewiedzy na ramiona innych ludzi. Sam fakt, ze z uporem nazywa Pan ludzi uciekających z terenow wojennych „emigrantami z Syrii”, wskazuje na podejcie do sytuacji. Emigranci i terroryści. Nie chce Pan pomagać, niech Pan nie pomaga. To akcja dobrowolna i nikt Pana do udzialu w niej nie zmusza. Wyladowywanie tu swoich strachow i nie robienie nic, by poznac fakty – a Pan ich nie chce poznac – jest marnowaniem miejsca na stronie akcji, która kieruje się przede wszystkim ludzkim podejciem do cierpiących ludzi.
Super inicjatywa! Ta fala nienawiści, która zalewa internet jest absolutnie przerażająca. Dobrze, że ktoś ma odwagę powiedzieć, że myśli inaczej ;) Zawsze mi się wydawało, że nienawiść to coś, czego wypada się wstydzić, a dobre serce, wstydu nigdy nie przynosiło. Teraz wydaje mi się, że jest niestety odwrotnie.
A w Polsce na społeczność FB:
CHLEBEM I SOLĄ
Znajduje się post z tym artykułem.Cytowany przez wiele lewackich wdarzeń itd. M.in.:
TAK dla uchodźców – NIE dla rasizmu i ksenofobii.
Pod tym postem moderatrozy wycinają, cenzurują komentarze zawierające nieobraźliwe ale nie sprzyjające im treści. Być może tutaj nie mają dostępu więcj pytam Was, zwolennicy przyjmowania emigrantów. Kto w końcu pomoże Polakom w Donbasie. W czym są gorsi od tych z Syrii. Bo UE nam nie dopłaci? Bo Kanclerz Merkel nie pozwoliła? http://m.onet.pl/wiadomosci/swiat,95sl26
Ale co ma piernik do wiatraka?! Jasne, że trzeba pomóc jednym i drugim. Tylko jakoś nikt z Was się tymi Polakami wcześniej nie przejmował! Czy ktoś próbował im wcześniej pomóc? Nie. A teraz nagle proszę jacy wszyscy miłosierni się zrobili. Z Waszej strony (mam na myśli wszystkich nagle chcących sprowadzać Polaków rozsianych po świecie) to nie jest żadna chęć pomocy i troska o naszych rodaków tylko paskudne szukanie na siłę argumentów przeciw.
Bardzo podoba mi się Wasz pomysł! Takie realne podejście do sprawy!
Zastanawiam się tylko, czy śpiwór może być używany? Mam taki, który już ma dobrych kilkanaście lat, ale jest w bardzo dobrym stanie i służył mi na wielu wyprawach, a wcale tego po nim nie widać.
Pozdrawiam serdecznie!
„Za to co drugi Polak, spotkany na ulicy rzuca znieważający komentarz” ? Naprawdę?
Brawo!!! Jesteście cudowni! <3